niedziela, 31 maja 2015

Ostatnie dni były bardzo pracowite. Na działce już widać zmiany. A najbardziej cieszy mnie nowy kolor altanki (nareszcie koniec wściekłego pomarańczu, brrr!).  Pozbyłam się też starych wykładzin a podłogę wymalowałam specjalną farbą do betonu. Teraz pozostały tylko sprawy kosmetyczne, aranżacyjne, no i co najważniejsze - ogródek

 
 
 
 
 
 
 
 
 







 
 
A to dla przypomnienia jak było. Lubię sobie czasami tu zerknąć
 
 

poniedziałek, 18 maja 2015



Pracownia Rękodzieła SZOK zaprasza na kolejne wyzwanie


 
Oto moja interpretacja tematu z użyciem papierów wyzwaniowego sponsora :







 

sobota, 16 maja 2015

Sezon balkonowy uważam za otwarty.
Ponieważ coraz więcej inspiracji balkonowych pojawia się na blogach postanowiłam i ja się dołączyć. Zupełnie inny miałam pomysł ale zaczęłam trochę improwizować na szybko. Jest prosto, w mojej ulubionej kolorystyce i ,co najważniejsze, powiem nieskromnie, jestem zadowolona z efektu.  W przyszłości pojawi się jedynie trochę więcej zieleni. Aranżacja tak małego balkonu może się wydawać, że graniczy z cudem. Zapewniam Was jednak, że tak nie jest. Każdą, nawet tak mikroskopijną przestrzeń można zaczarować z użyciem naprawdę niewielkich środków tak aby było miło.
I jeszcze chcę Wam pokazać moją hoję w pełnym rozkwicie. Tak bardzo jestem dumna z tego  jednego kwiatka







piątek, 15 maja 2015

Wpadam tu na chwilkę tylko, aby zdać relację z postępów działkowych. Zdjęcia wprawdzie nie najlepsze z powodu chmur ale w miarę możliwości chcę Wam pokazać, co nowego się dzieje.
 Od wczoraj altanka ma nowe okno i wreszcie można zacząć działać pełną parą. Teraz trzeba wymalować ścianę z oknem oraz zająć się podłogą. A w kuchence pomalowałam płytki (oczywiście na biało :) ). Wcześniej były brązowe. Teraz jest jaśniej i świeżo. Poza tym pojawiły się żółte tulipany i inne kwiecie, o istnieniu którego nie miałam pojęcia. I właściwie codziennie coś w ogródku mnie zaskakuje. A skoro o kwiatach to jeszcze totalne zaskoczenie w mieszkaniu! Niedawno dostałam gałązkę hoi do ukorzenienia. I jakie było moje zdziwienie gdy okazało się, że po niedługim czasie hoja wypuściła piękne różowe kwiatki, co nie zdarza się często. Ja to mam szczęście :)
 
 

















sobota, 2 maja 2015

Działka





Długo mnie tu nie było, a to za sprawą małego skrawka ziemi, który skradł moje serce od pierwszego wejrzenia. No, może nie pierwszego, a drugiego.
 Długo marzyłam o działce, aż wreszcie marzenie udało się zrealizować. Wprawdzie ta akurat działka nie była szczytem moich marzeń, ale właśnie za którymś z kolei spojrzeniem zobaczyłam w niej potencjał. A ponieważ uwielbiam wszelkie zmiany i przeróbki, stwierdziłam, że mam tu ogromne pole do działania. I gdyby tak jeszcze doba chciała się trochę wydłużyć.... Na razie ogarniam wszystko tak z doskoku, na ile czas pozwala. 
Chciałam Wam pokazać już efekt końcowy, ale nie jest to jednak takie proste.  Pracy jest sporo, dlatego postanowiłam pisać co jakiś czas działkowe posty i pokazywać każdą, choćby maleńką zmianę. Teraz próbuję ogarnąć altanę, która była w dość opłakanym stanie. Najpierw trzeba było pozbyć się  pająków, które wyłaziły z każdego kąta. Potem malowanie, sprzątanie, wywożenie śmieci, zakładanie trawnika na dotychczasowym warzywniaku  Teraz czekam na nowe okno, ponieważ to największe było w rozsypce i trzeba było wymienić. Pozostaje jeszcze podłoga, no i elewacja zewnętrzna. A potem ogród.
Zapraszam Was na pierwszego działkowego posta


Tak jest teraz 






































A TAK BYŁO