W mojej kuchni lubię czasami eksperymentować, tym bardziej, że tak naprawdę nie mam czego zepsuć bo i tak kiedyś doczeka się remontu. Tym razem zapragnęłam nowego blatu bo stary mi się znudził i wydawał mi się taki "ciężki" w tym brązie. Nie jestem jakąś specjalną fanką oklein ale jeśli okleina ma sprawić, że będzie lepiej, jaśniej, modniej, to czemu nie. Wybrałam dąb z odcieniem szarości co bardzo rozjaśniło kuchnię i dodało jej lekkości. Wiem, że nie jest to rozwiązanie na lata ale póki co jest fajnie i myślę, że przy moim trybie życia tak szybko się nie zniszczy. Jestem wręcz bardzo ciekawa na jak długo takie rozwiązanie wystarczy. Przekonam się w praktyce. Ważne jest też to, że okleina nie niszczy powierzchni i zawsze można się jej pozbyć.
Z nowości chwalę się też ostatnim nabytkiem z Pepco. To kosz metalowy, który zawsze chciałam mieć, a już szczególnie na jesień i zimę do przechowywania, ale też eksponowania kocyków, pledów i poduszek. Kosz był wyściełany tkaniną, którą na razie zdjęłam, bo taki surowy bardziej mi się podoba.
I jeszcze jedna nowość - półeczka heksagonowa od
Story Wood. To prototyp, "przymiarka" do produkcji takich półeczek. A ja mogłam sobie wreszcie wymienić skrzynkę, która wisiała w przedpokoju. Teraz jest bardziej trendy :)