sobota, 23 grudnia 2017

Wesołych Świąt!

Życzę Wam, Kochani, 
aby ten czas Świąt był dla Was okazją do zwolnienia, 
wyciszenia, radości z bycia z bliskimi. 
Życzę Wam wewnętrznego spokoju, zdrowia, 
miłego celebrowania świątecznych chwil. 
Wesołych Świąt!




sobota, 16 grudnia 2017

Dekoracje świąteczne w 5 minut

W dekoracjach lubię wykorzystywać materiały nieoczywiste, zastosowane wbrew ich pierwotnemu przeznaczeniu. Z drugiej strony lubię też to co tradycyjne. I te dwa przeciwieństwa łączą się u mnie w czasie tworzenia dekoracji świątecznych. Z jednej strony tradycyjnie ozdobiona choinka, z drugiej słoiki i metalowe foremki w roli dekoracji. Nie trzymam się sztywno jakiegoś określonego stylu, bawię się w dekorowanie, eksperymentuję, chcę, by było inaczej, ale prosto i bezpretensjonalnie.  Głos tradycjonalistki odzywa się u mnie szczególnie w temacie choinki. Chociaż w tym roku całkiem nieoczekiwanie postawiłam na sztuczną. Wiem, że większość wybiera jednak te żywe, bo one bardziej podkręcają atmosferę świąt. Ja poszłam na łatwiznę, mając na uwadze ubiegłoroczną wpadkę z żywą choinką, z której po tygodniu opadło igliwie. Ciepłe blokowe mieszkania nie są chyba dobrym miejscem na żywe drzewko.
Mam jednak żywe gałązki sosny, które pachną lasem i w zupełności mi to wystarcza.
Użyłam też do dekoracji, po raz kolejny, słoików, z których bardzo łatwo można zrobić wazon, świecznik, czy pojemnik na orzechy.  Ja lubię je w jak najprostszej formie, jednak możliwości na ich ozdabianie jest wiele. Foremki do pierników świetnie się sprawdzają w roli świątecznych dekoracji w stylu scandi.  Lubię też wykorzystywać w dekoracjach plastry pomarańczy. Ich suszenie to już rytuał, tak samo jak pieczenie pierników, no i te zapachy. Aby podkreślić świąteczną atmosferę domu potrzeba naprawdę niewiele, czasami wystarczy świeca, lampion, szyszki, gałązki, orzechy. Po prostu.
















sobota, 9 grudnia 2017

Zasłony od święta i naturalne inspiracje

     Moje uwielbienie dla okien bez zasłon i firan zimą jakby nieco maleje. O tej porze roku staram się wszelkimi dostępnymi sposobami uprzytulnić i ocieplić mieszkanie. Zasłony, mimo że optycznie pomniejszają pomieszczenie, sprawiają, że wydaje się ono bardziej przytulne. I to mnie przekonało. Kiedyś w sh znalazłam granatowe płócienko (prześcieradło?), które urzekło mnie swoim granatowym kolorem. Nie wiedziałam, jak je wykorzystać, myślałam o obrusie, ale nie był to dobry pomysł. Któregoś dnia mnie olśniło i postanowiłam zrobić z niego dwie zasłonki. Efekt przerósł moje oczekiwania. Ciemnoniebieski kolor okazał się świetnym tłem dla naturalnych dekoracji świątecznych. Powoli już zaczynam dekorować dom świątecznie. Postanowiłam, że w tym roku rządzić będzie natura oraz zasada "mniej znaczy więcej". Z coraz większą obojętnością przechodzę obok sklepowych świecidełek, jakoś coraz mniej mi się podobają. Za to, gdybym tylko mogła i miała ku temu warunki, przyniosłabym do domu cały las. Uwielbiam gałązki sosny i modrzewia, szyszki, drewno, mech. Dlatego przed świętami z przyjemnością wybiorę się do lasu.
















w oknie kuchennym rośliny, drewniane gwiazdy i lampki






sobota, 2 grudnia 2017

Świecznik i kalendarz adwentowy dla zapracowanych

     Lubię dekoracje, których wykonanie nie pochłania zbyt wiele czasu, ale też nie obciąża zbytnio portfela, tym bardziej, że są to dekoracje " na chwilę". Lubię też wykorzystywać materiały recyklingowe, a w szczególności wszelkiego rodzaju słoiczki. Słoiki mają niesamowity potencjał a inspiracji w sieci na ich wykorzystanie jest całe mnóstwo. Szczególnie chętnie przeglądam Pinterest, gdzie można czerpać pomysły garściami. Właśnie tam znalazłam wiele inspiracji na świeczniki ze słoików. Ja miałam słoiki  o różnym kształcie (po oliwkach, jogurcie i koncentracie pomidorowym) i bardzo mi to pasowało do stworzenia świecznika adwentowego w minimalistycznym stylu. Czasu było niewiele, więc tylko nasypałam do szkiełek soli a talerz wysypałam orzeszkami. Wykorzystałam świeczki z zeszłego roku, więc jest bardziej eko. Cyferek już tutaj nie dodawałam, bo stwierdziłam, że już za wiele by się działo, a ma być przecież minimalistycznie.
     W przypadku kalendarza poszłam na łatwiznę i zrobiłam taki mniej więcej jak co roku. Zresztą, po cichu myślałam, że w tym roku mi się upiecze i nie będę musiała już go robić. W końcu trzynastolatki to już prawie dorośli, przynajmniej tak uważają. I tu się pomyliłam. Moje dziecko zakomunikowało mi, że marzy o takim kalendarzu ze słodkościami jak w ubiegłym roku. Trzeba było wziąć się do roboty. Kupiłam różne słodycze, na każdy dzień coś innego. Wykorzystałam resztki papierów jakie miałam i zrobiłam małe paczuszki. Wszystko wisi na gałązce, która jest takim moim "przydasiem" i zawsze się sprawdza w takich sytuacjach. W tym celu można też wykorzystać drewniany wieszak na ubrania. Całość przypomina mi nieco makramy w modnym stylu boho, więc jest bardzo na czasie:)









sobota, 18 listopada 2017

Drugie życie koca

     Zawsze podobały mi się koce z pomponami. Pompony sprawiają, że koc wydaje się bardziej mięsisty i przytulny. Poza tym takie koce wpisują się idealnie w modny styl boho.
     Mój koc przeleżał na dnie szafy parę lat i pewnie leżał by sobie tak dalej, gdyby mnie nagle nie olśniło. Postanowiłam dorobić mu pompony.
     Nie mam cierpliwości do robótek, które są czasochłonne, a do tego jeszcze monotonne. Lubię, gdy efekt metamorfozy pojawia się od razu i natychmiast. Tutaj, niestety, musiałam uzbroić się w cierpliwość. Kryzys nastąpił przy ósmym pomponiku, ale gdy udało mi się go opanować, dalej poszło jak z płatka.