Ostatnio w ramach przedświątecznych porządków musiałam wprowadzić choćby niewielką zmianę w kuchni. Padło na zasłonki w szafkach. Poprzednie, kraciaste, zbyt przytłaczały. W moich materiałowych zapasach znalazłam całkiem fajne szare płótno, które na dodatek modnie się gniecie. Teraz całość wygląda spokojniej i bardziej naturalnie, czyli tak jak lubię najbardziej.
W salonie przesunęłam nieco stół, aby zrobić przy nim więcej miejsca do świątecznego biesiadowania. Teraz kącik jadalniany jest bardziej przytulny i bardzo chętnie tu siadamy, walcząc przy tym o najwygodniejsze miejsce na futrzastym krześle wiklinowym :)
Gdzie tylko się da rozwieszam lampki i za ich pomocą tworzę świąteczny nastrój. Każdego wieczora zapalam też świece. Lubię tą magię światełek. A z braku kominka świąteczny klimat podkręci ten wirtualny na ekranie telewizora :)
Trzeba naładować akumulatory, bo jutro czas na kulinarne wyzwania.
Bardzo fajny pomysł na zasłonki, dodały sielskiego, cottage klimatu całej kuchni.
OdpowiedzUsuńZdrowych, radosnych, rodzinnych świąt dla Ciebie Alicjo :)
Dziękuję :) Wesołych świąt, Aniu :)
UsuńPrzytulnie u Ciebie. Lubię takie naturalne materiały w połączeniu z bielą.
OdpowiedzUsuń*Wesołych Świąt*
Pozdrawiam ciepło
Ciągnie mnie coraz bardziej do takiej naturalności i prostoty. Wesołych świąt :)
UsuńMigoczące światełka to jest to, szczególnie gdy za oknem deszcz...
OdpowiedzUsuńPięknych, spokojnych i radosnych świąt Ci życzę:)
Potrzebujemy trochę takiej magii w naszym życiu :) Radosnych świąt, Elu 🎄
UsuńHahah ja miałam od mamy tle jedzenia na wynos że całe święta i po nie musiałam gotować :)
OdpowiedzUsuń