Jakiś czas temu zapragnęłam odmłodzić nieco salon. A że znudziły mi się stare krzesła i nie bardzo miałam ochotę na ich przeróbki (tym bardziej, że były bardzo niewygodne), postanowiłam sięgnąć po nowe. Kultowe krzesła Eames mają pewnie tyłu zwolenników co przeciwników. Ja należę do tej pierwszej grupy, a gdy poczytałam trochę o ich historii, polubiłam jeszcze bardziej. Projektanci tworząc pierwowzór w 1950 roku inspirowali się wieżą Eiffla (wersja z metalowymi nogami), a że mam wielki sentyment do Paryża, to nie mogło być innego wyboru. Krzesła pasują do każdego wnętrza, tego nowoczesnego jak i tego pełnego mebli z duszą. Moim marzeniem jest jakiś fajny stary stół i myślę, że w jego towarzystwie świetnie się sprawdzą.
A skoro mowa o starociach... Tak bardzo za nimi tęsknię, że wczoraj pojechałam do handlarza. Myślałam, że ten magazyn ze starociami już nie istnieje, okazało się jednak, że zapomniany, na uboczu, w kurzu i pajęczynach, cały czas jest na swoim miejscu, a ja w nim przepadłam. Zrobiłam rozpoznanie terenu, zakupiłam brązowy imbryczek (uwielbiam brąz, poza tym jest bardzo na czasie) oraz świecznik kulę i postanowiłam tam jeszcze wrócić. Dojrzałam jeszcze stertę świetnych książek, które nie były jeszcze wycenione, więc tym bardziej muszę tam jak najszybciej pojechać.
A to moje ostatnie abstrakcyjne "dzieła"
Stare krzesła trafiły na działkę
Krzesła bardzo pasują do Twojego salonu. Świetnie komponują się z czarnym stołem i dywanem. Też podobają mi się eamsy, ale jeszcze nie mam żadnego u siebie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Mogę je śmiało polecić, gdybyś się kiedyś zdecydowała, są super wygodne :) Ściskam, Aniu :)
UsuńSalon odmłodniał zdecydowanie :) mogę spytać skąd pochodzą krzesła?
OdpowiedzUsuńSzukałam najtańszej opcji na Allegro, bo rozpiętość cenowa jest ogromna, a jakość tej tańszej wersji jest naprawdę super 🙂
UsuńWyglądają naprawdę świetnie :)
UsuńBardzo pomysłowo, podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńDo tego koloru ścian wszystko pasuje.
W zeszłym roku własnie pozmieniałam na podobne kolorki :)
Pięknie!
OdpowiedzUsuń