Po całotygodniowym leżeniu w łóżku z grypą budzę się jak wiosna do życia. W ramach rozgrzewki buszuję w szafkach w poszukiwaniu ozdób świątecznych, bo przecież już najwyższy czas. No i zaczął się przesiew, bo w tym roku stawiam jednak na naturę i minimalizm. Dokupiłam tylko stokrotki, które po prostu uwielbiam i bazie, które są takie cudowne w swojej prostocie
Bardzo mi się podobają twoje dekoracje wielkanocne!!!
OdpowiedzUsuńZachwycam się...
OdpowiedzUsuńDziękuję, Ilonko
Usuń