sobota, 27 czerwca 2020

Balkon - salonik pod chmurką

Wydawałoby się, że na tak małej powierzchni nic już nie można zrobić. Jednak co roku staram się Was zainspirować i udowodnić, że wszystko można, i to bez żadnych nakładów finansowych.
Gdy budowano bloki z wielkiej płyty, nikt nie myślał o możliwości wykorzystania balkonu w celach rekreacyjnych. Balkon zawsze był miejscem do wywieszania prania lub do gromadzenia tego, co w mieszkaniu nie pasuje, a co jeszcze może się przydać. Zresztą do dzisiaj to przekonanie pokutuje, wystarczy rozejrzeć się po osiedlu - niewiele osób docenia swój balkon, z reguły jest traktowany stereotypowo, bardzo praktycznie, a mniej estetycznie.  A przecież gdy mieszkanie małe, ciasne, wystarczy otworzyć drzwi balkonowe i powiększyć swój salon o tą niewielką przestrzeń i stworzyć małą oazę relaksu.
Mój balkon nie jest idealny, jednak staram się go uprzytulnić za pomocą niewielkich zabiegów- wystarczy trochę zieleni, miejsce do siedzenia, stolik. Bardzo dobrze się tutaj czują iglaki, zioła i kwiaty. Z iglakami w korytku to właściwie taki mój eksperyment. Nie bardzo wierzyłam, że to się uda, jednak już trzeci rok świetnie sobie tu radzą i bez problemu zimują.
Do zrobienia jest na pewno podłoga, to moja zmora, na razie maluję ją co pewien czas farbą olejną i przykrywam dywanikiem. Takie szybkie rozwiązania estetyczne wcale nie są złe, poza tym zawsze milej gdy przestrzeń wokół nas jest zadbana choćby za pomocą najprostszych środków.
Zapraszam Was na kawę do mini saloniku :)