W sprawach remontowych najważniejszy chyba jest wybór fachowca. Najlepiej, gdy jest to ktoś polecony i sprawdzony. To połowa sukcesu. Mojego poleciła sąsiadka. Z kolei ja chętnie polecę go dalej.
Natomiast wybór i zakup sprzętów i płytek najlepiej rozłożyć sobie (mocno) w czasie, a kupując w sieci zwracać szczególną uwagę na opinie i komentarze innych klientów. W moim przypadku było to bardzo pomocne.
Remont łazienki w bloku, do tego małej klitki, a do tego jeszcze na trzecim piętrze, to wielkie wyzwanie. Wymienić trzeba było wszystkie rury, przyłącza, przenieść oświetlenie, które wcześniej mieliśmy nad drzwiami. Musieliśmy zachować poprzedni układ, ale był on dość optymalny, więc problemu nie było. Wnoszenie materiałów i narzędzi na górę to ciężka sprawa, ale mój fachowiec nie narzekał, jakoś sobie poradził, więc chwała mu za to.
Starałam się, aby nowa łazienka była jasna, prosta, neutralna i ponadczasowa. Mody się zmieniają, przemijają, a łazienka zostaje. Być może za chwilę będę chciała za pomocą dodatków trochę ją przearanżować, więc nie będzie wówczas problemu. Wybrałam białe płytki ścienne, a podłogę nieco ożywiłam szarymi wzorzystymi (indos patchwork). Zależało mi też na tym, aby móc od czasu do czasu poczuć się tu jak w spa, więc musiała być wanna :)
Staram się też aby większość kosmetyków była pochowana. To sprawia, że ta mała przestrzeń wydaje się większa, spójna i uporządkowana. Została mi jeszcze wnęka z półkami do zabudowania, ale w porównaniu z tym co było to już drobiazg.
Muszę Wam jeszcze powiedzieć, że prowadziłam dokumentację z tego remontu w postaci zdjęć robionych iPadem. Niestety iPad padł, więc mogę mieć jedynie nadzieję, że uda się go naprawić i kiedyś wrócę do tematu.
Samoprzylepne wieszaki na ręczniki bardzo się sprawdzają
Na drzwiach też wieszak na przylepiec
Tak mniej więcej było wcześniej. To ta najlepsza wersja - po liftingu. Potem było już coraz gorzej.
Wiadomo co dzieje się z malowanymi płytkami przy wannie