poniedziałek, 28 września 2015

        Całkiem przypadkowo zrobiło się u mnie jesiennie. Wracając z działki zerwałam gałązkę pigwowca, borówki, chmielu i tak powstał jesienny bukiecik. Jak wiecie lubię takie proste bukiety, zrobione naprędce, niewymuszone, naturalne. Zapaliłam świeczniki zrobione kiedyś ze szklaneczek
 w Pracowni Rękodzieła. I nastrój gotowy. Do tego herbatka z pigwą, ulubiona lektura, ciepełko, na dworze może hulać wiatr a ja najszczęśliwsza na świecie.
        Na balkonie już też jesiennie. Posadziłam chryzantemy i wrzosy. Kolorystyka, oczywiście ulubiona, rozbielona. Ładnie wyglądają takie białe kwiaty na tle wikliny. Właściwie ta moja jesień jest taka mało tradycyjna jeśli chodzi o kolorystykę. Nie ma czerwieni, rudości, popularnego wrzosu. Jest za to dużo zieleni, bieli i żółci, oczywiście kolory się nie narzucają, są przygaszone, takie ... jesienne



























sobota, 19 września 2015

Galeria

       Ponieważ moje lokum jest małe i dość nieustawne, ciężko mi wędrować z meblami tak jakbym chciała. A co jakiś czas mam tak wielką potrzebę zmian, że nie mogę się opanować i robię co mogę, aby choć odrobinę coś poprzestawiać. Dzisiaj padło na sypialnię. Tu mogę jedynie wędrować
z biurkiem i biblioteczką z jednej ściany na drugą. Ale dobre i to. I znowu wróciłam do dawnego układu, dodałam jednak galerię grafik nad biurkiem. Właściwie zostałam do tego zmuszona, ponieważ pewne niedoskonałości ściany trzeba było ukryć. Wymyśliłam sobie galerię
w skandynawskim stylu, lekką, prostą, z bielą i czernią, no i taką, która może się rozrastać. Przy okazji dopasowałam do galerii niektóre dodatki w mieszkaniu. Zrobiło się bardziej biało, nawet na balkonie.
       W salonie też powstaje galeria. I nie chodzi mi o to, aby "rosła", ale aby można było co jakiś czas zmieniać grafiki odpowiednio do moich wnętrzarskich kaprysów.

























sobota, 12 września 2015

    Wprawdzie na działce niewiele się dzieje to jednak parę migawek na progu jesieni musiałam zamieścić.
  Każda pora roku ma swoje plusy ale najbardziej lubię jesień. Szczególnie teraz gdy  pogoda dopisuje i z działki można korzystać jeszcze rekreacyjnie. Poza tym zrobiło się też smakowicie. Mimo, że nie uprawiam ogródka, to zawsze można u mnie coś przekąsić. Są pyszne pomidorki koktajlowe, w większość samosiejki, są smaczne jabłka ( nie byłam fanką jabłek do czasu gdy skosztowałam z własnej jabłonki), zaczynają też dojrzewać winogrona ( słodkie! już próbowałam), wcześniej były też borówki. Odpoczywam i podjadam :) i o to chodziło!