sobota, 10 września 2016

Działka wrześniowa i kącik jadalniany po liftingu

     Działka wrześniowa kojarzy nam się z jesienną aurą, z kolorami jesieni i z liśćmi spadającymi z drzew.  W rzeczywistości jest zupełnie inaczej. Pogoda w sam raz na leżak i opalanie, kolory wcale nie jesienne bo w przewadze moja ulubiona biel, liście jeszcze się mocno trzymają. Jedynie wrzosy przypominają, że lato już za chwilę się kończy. Wreszcie dojrzały winogrona i można się nimi delektować. Na wiosnę posiałam jakieś przypadkowe nasionka dyni ozdobnych i teraz zbieram plony. Dynie nie takie jakich się spodziewałam ale też piękne. Ozdobiłam już nimi mieszkanie.
     W domu znów szaleję z pędzlem. Odnowiłam blat stołu, który był już trochę odrapany. Teraz blat jest ciemniejszy i stwierdziłam, że tak chyba jest lepiej. Jakiś czas temu przemalowałam też zwykłą farbą akrylową siedziska krzeseł, też na szaro. Całkiem fajnie i naturalnie to wygląda a siedziska nie są tak podatne na zabrudzenia jak przedtem.





































4 komentarze:

  1. Piękna jesień już u Ciebie. Ja o tej porze uwielbiam chodzić po lesie i zbierać grzyby :) Jesień ma też swoje uroki, trzeba tylko chcieć je zauważyć. U mnie też cukinie i wrzosy, a nawet orzechy się już pojawiły. Kącik po liftingu jak najbardziej na "tak".
    Pozdrawiam-D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesień to moja ulubiona pora roku, pod warunkiem, że nie pada :) Dziękuję i pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  2. Na działce na pewno relaxing :)
    EXTRA!!!
    Ja poluję na tką działkę na kt będę mog ła wypoczywać !
    Widzę uszy szreka ...u mnie jakoś nie chcą rosnąć ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bez działki już nie wyobrażam sobie lata, zawsze można poleżakować albo pogrillować, no i popracować też :)

      Usuń