sobota, 5 grudnia 2015

      W tym roku postanowiłam przeciwstawić się komercjalizacji świąt. I wymyśliłam sobie, że nie poddam się szałowi zakupów, głównie świątecznych ozdób. Na razie jakoś się trzymam. Kupiłam jedynie lampki ledowe w kształcie gwiazdek.
       Dekoracje robię z tego co mam, przerabiam co nieco, przemalowuję. Ostatnio zakochałam się
w czarnych bombkach, więc parę sztuk przemalowałam. Lubię dekoracje naturalne, niewymuszone, raczej minimalistyczne. Czasami wystarczy przemycić ze spaceru jakieś skarby - gałązki, mech, szyszki - i już można wyczarować fajny świąteczny klimat . Do tego orzechy, ususzone plasterki cytryn i pomarańczy, cynamon, słoiki jako świeczniki i dekoracje tworzą się same.










 W  tym tygodniu przerobiłam też dwie poduszki z pomocą farby do tkanin. Zwykłą białą pościelową powłoczkę ostemplowałam ( stempel z ziemniaka ) w czarne gwiazdki. Na starej szarej powłoczce namalowałam gwiazdę ( za szablon posłużyła mi foremka do pierników). Teraz cieszą oko.







1 komentarz: