Chcąc ożywić nieco sypialnię zaczęłam poszukiwania tapety, która wprowadzi klimat nieco romantyczny, trochę nawet staroświecki, a jednocześnie nie zburzy budowanego od jakiegoś czasu stylu skandynawskiego. Lubię czasami poeksperymentować w mieszkaniu, z tą tapetą to też eksperyment i nawet pewne ryzyko, ale co tam. Miałam w głowie pomysł, chciałam uzyskać odpowiedni nastrój, była to potrzeba chwili, po prostu m u s i a ł a m. Kto nie próbuje i nie ryzykuje ten nie ma :)
Zawsze podobały mi się tapety z motywem brzózek, jednak jest ich tak dużo, że trochę mi się opatrzyły. Myślałam, jak tu mieć brzózki, ale brzózki w trochę innym wydaniu. I znalazłam. Tapeta była niedroga, więc na eksperyment w sam raz. Jednocześnie tapeta ta wydała mi się oryginalna i taka nieoczywista. Coś chodziło mi po głowie, jakiś konkretny efekt i ona bardzo pasowała mi do tej koncepcji ;)
Twoja sypialnia bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńKrzesełka w skarpetkach są extra!
I stosik ksiązkek - świetny!!!!
Dziękuję. Książki, oczywiście, też czytam, ale bardzo lubię nimi dekorować :)
UsuńEksperymenty są najlepsze;) bo albo coś wybuchnie albo się uda;) A tobie się udało;)
OdpowiedzUsuńW trakcie pracy było bardzo blisko wybuchu, bo pojawiły się pewne trudności, ale jakoś poszło :)
UsuńLubię eksperymentować, a ryzykantka to moje drugie imię :)))
OdpowiedzUsuńWyszło świetnie!
Marta
Pamiętam Twój eksperyment z białą podłogą, byłam zachwycona :)
UsuńMała, ale bardzo urocza sypialnia. Tapeta warta ryzyka - piękny efekt!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCześć :) Masz bardzo ciekawe doniczki i widzę nawet piękną literkę, też jestem wielką fanką skandynawskich wnętrz :)
OdpowiedzUsuń