wtorek, 18 października 2016
Oświecona jesień
"Oświecona" blaskiem świec, światełek, lampionów. Taką jesień lubię najbardziej. I niestraszna mi już jesienna szaruga, deszcz i plucha. Świece, a właściwie tealighty zapalam każdego dnia. I nie tylko wtedy, gdy mam czas i np. słucham ulubionej muzyki, ale także wtedy gdy jestem czymś zajęta. Takie światełka potrafią umilić nawet te najbardziej prozaiczne czynności. Tak więc nawet gdy gotuję obiad, zapalam sobie tealighta cynamonowego i już jest przyjemnie. Rozwiesiłam też tu i ówdzie lampki. Popracowałam też nad lampionami ze słoików i trochę zmieniłam ich styl na bardziej eko. Uwielbiam też lampioniki ze słoiczków po jogurtach z Biedronki i nawet ich nie ozdabiam, bo bardzo przypadły mi do gustu takie proste, bez ozdób. Prostota ma niesamowity urok:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Oj tak magia jest w tych malutkich iskierkach, i w lampkach :) uwielbiam to sztuczne światło z miliona lampek
OdpowiedzUsuńTa magia powoduje, że nie chce się wychodzić z domu :) muszę trochę zastopować :)
UsuńAle u Ciebie klimacik!
OdpowiedzUsuńTak nastrojowo, spokojnie :)
Klimatycznie, romantycznie!
Taki klimacik, że się rozleniwiłam :)) teraz wracam do rzeczywistości :(
UsuńI kolejny Twój dywan mi się podoba :) Szybciutko mi mów skąd :) I daj znać czy ma jakieś wady :) A świece i światełka, ostatnio dostałam wosk, taki pachnący, który wkłada się do podgrzewacza i można się delektować zapachem :) Więc tylko przy nim ogień się pali. Chciałabym tak palić świeczki, ale obawiam się co z tym fantem zrobią moje dziaciaki, bo lampiony/latarnie mam na podłodze :)
OdpowiedzUsuńdywan kupiłam na Dywaneo pl i jestem bardzo zadowolona. Nie był drogi, nie wywija się, a plamy (u mnie była od czekolady) wystarczy przetrzeć ściereczką z płynem do naczyń, polecam Ci :) Taki podgrzewacz zapachowy muszę sobie sprawić, uwielbiam takie rzeczy :) Ze świecami przy dzieciaczkach, rzeczywiście może być problem, najlepiej postawić lampionik gdzieś wysoko na półce, o ile taka się znajdzie, oczywiście :)
Usuń