Niewielka zmiana a cieszy. Pamiętacie moje krzesło kupione kiedyś na starociach? Bardzo mi się podobało, chociaż nie bardzo pasowało do mojego mieszkania. Przechodziło jakieś drobne metamorfozy, a ostatnią pewnie będzie wymiana tapicerki. Póki co stare poprzecierane obicie nadal bardzo mi się podoba, bo pobudza wyobraźnię i świadczy jak wiele to krzesło w życiu przeszło :) Zastanawiałam się jak dopasować je bardziej do mojego salonu. Wymyśliłam, że przemaluję lekko tapicerkę i stelaż. Chodziło mi tylko o lekkie poszarzenie aby dopasować do reszty mebli. Tapicerka jest teraz szarozielona, a przetarcia bardziej się uwidoczniły i dodają uroku. Przy okazji przemalowałam też półkę stolika-patyczaka i wreszcie ją zamocowałam. Teraz chyba jest lepiej. No, w każdym razie wygodniej. Zawsze trochę powierzchni więcej aby coś odstawić, mieć książki czy gazety pod ręką.
teraz
wcześniej, w dość mocnej zieleni, stelaż w przecierkę
Mała zmiana, a duży efekt! Mnie się podoba:)
OdpowiedzUsuńTeraz wszystko bardziej pasuje:) Dziękuję i pozdrawiam:)
UsuńFotel świetny udana metamorfoza :) Mimo, że lubię i mam słabość do mebli na wysoki połysk - to jednak lubię je bardziej w odmienionej formie :) tzn. jak juę się tak nie świeca :) Mam szafkę w podobnym klimacie, tylko czeka na metamorfozę i moje natchnienie ;)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio zakochałam się w meblach PRL. Lubię gdy są przerobione nieznacznie np. szafka, której tylko połowa jest ozdobiona we wzory geometryczne, a druga połowa pozostawiona w oryginale :)
UsuńTo mi się podoba, ale u kogoś :) Mnie ten cały połysk drażni, chociaż ta moja szafka już trochę stoi w sypialni i jeszcze trochę a do połysku się przyzwyczaję ;) Wiesz co jeszcze ma znaczenie przy tych meblach, jeśli są w białym albo szarym pomieszczeniu ten połysk jest jakiś taki mniej uciążliwy, ale w beżowym - tak jak ja mam salon, będzie wyglądać kiepsko - tak myślę :)
Usuńp.s. dzięki za info o dywanie, już sobie sprawdzam i poszukam - może coś ciekawego wpadnie mi w oczy :)
masz rację, wszystko zależy od kolorystyki otoczenia:) powodzenia w poszukiwaniach dywanu :)
UsuńZa jakiś czas wrócę do tej strony, bo kilka ciekawych pozycji dojrzałam :) na razie muszę się wstrzymać, bo nie mieszkam jeszcze dwóch lat na tym mieszkaniu, a już mam drugi dywan w salonie :)
UsuńKrzesło bomba!
OdpowiedzUsuńDzięki, Agatuś :)
UsuńPiękna zmiana. Faktycznie wcześniejszy mało się tam odnajdywał. Czym się maluje tapicerkę? Przetarcia faktycznie dodają mega uroku! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPoszłam za radą niektórych blogerek i malnęłam zwykłą farbą akrylową, lekko rozcieńczoną :)
UsuńGratuluję cudnej zmiany fotela! Prezentuje się uroczo i świetnie się zgrywa ze stolikiem patyczakiem :)
OdpowiedzUsuńŚlę pozdrowienia, Marta
Rzeczywiście, teraz to jakby komplecik, a ja jeszcze bardziej go polubiłam. Ściskam serdecznie :)
UsuńZmiana niewielka s efekt ogromny. Uwielbiam takie metamorfozy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ania
Ja też i już obmyślam kolejne:) Pozdrawiam :)
UsuńNo i rewelacja, ja ostatnio też się wzięłam za fotel który czekał na mnie sporo czasu:)
OdpowiedzUsuńu mnie to nie ostatnia zmiana, pewnie pięć razy go jeszcze przemaluję :)
UsuńKawał fobrej roboty,a wogóle podoba mi się Twój Prl-owski stolik.Kocham takie starocie.
OdpowiedzUsuńKawał fobrej roboty,a wogóle podoba mi się Twój Prl-owski stolik.Kocham takie starocie.
OdpowiedzUsuńTe meble mają niesamowity urok :) Dziękuję, pozdrawiam:)
UsuńKrzesło dostało nowe życie, lepsze życie ;). Zdecydowanie w szarościach wygląda bardziej elegancko i pasuje do wnętrza. Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie ;)))
OdpowiedzUsuń:) Dziękuję:)
Usuń