niedziela, 1 października 2017

Minimalizm w mini kuchni

     Jak już pewnie wiecie, lubię minimalistyczne wnętrza (z umiarem, oczywiście)  jednak na mojej małej przestrzeni zachowanie minimalizmu jest dość trudne. Tym bardziej, gdy przez lata gromadziło się różne bibeloty, a rozstanie z nimi bywa bolesne. Od jakiegoś czasu chodziło mi po głowie uprzątnięcie kuchni z tego co zbędne. Któregoś dnia wyjęłam wszystko z szafek, a następnie bez skrupułów (no, może czasami trochę było ciężko) zaczęłam sortowanie na to co jest niezbędne w kuchni oraz to czego już dawno nie używałam i mogę podejrzewać, że już raczej nie użyję. Po tej akcji moje szafki, półki, szuflady trochę nawet zaczęły świecić pustkami. Najlepsze jest to, że w takiej "oczyszczonej" kuchni poczułam się znacznie lepiej. To dowód na to jak bardzo przedmioty mogą nas przytłaczać.
     Moja kuchnia ma zaledwie 5 m kw. Jest kompletnie nieustawna. Pewnie gdyby była robiona na miarę, mogłaby być nawet bardzo funkcjonalna. Na razie muszę zadowolić się dwiema dolnymi szafkami i dwiema półkami zrobionymi z górnych szafek, plus półka na ścianie z drugiej strony. Jak się okazuje, w tak wydawało by się niekomfortowych warunkach, można poczuć się całkiem komfortowo. Przynajmniej ja tak się czuję. Mam wszystko co niezbędne i co ważne staram się, by było też ergonomicznie. To czego używam najczęściej ( talerze, kubki, szklanki) są na wierzchu. Podobnie produkty ( kawa, herbata, mąka, bułka tarta, najczęściej używane przyprawy). Staram się jednak, aby to co jest na wierzchu nie przytłaczało, nie rzucało się w oczy i nie wprowadzało niepotrzebnego chaosu. Dlatego dominuje tutaj spójna kolorystyka (biel) oraz jednorodne opakowania na produkty (szkło).
     Kiedyś lubiłam różne dekoracje, mniej lub bardziej potrzebne, jakieś świeczniki, obrazki, lampiony.  Teraz jedyną dekoracją są rośliny i to wystarcza. 
     Może nie jest to minimalizm w sensie powszechnie rozumianym, ale w tym wnętrzu, gdzie umeblowaniem i całą resztą zarządził przypadek, mogę pokusić się o stwierdzenie, że całość coraz bardziej skłania się ku minimalizmowi.













 Moja dzisiejsza zdobycz :) 



17 komentarzy:

  1. Alu, cudnie urzadziłaś swoją kuchnię. Patrząc na zdjęcia nie wygląda na małą, to zapewne dzięki temu, że jest jasna i nie jest zagracona. Bardzo mi się podoba;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest tak źle z tą przestrzenią, poza tym można się przyzwyczaić. Jednak gdyby była od podstaw fajnie zaprojektowana, to byłoby idealnie:)

      Usuń
  2. Bardzo ładnie, jasno i lekko. Można pokusić się o stwierdzenie, że przestronnie.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To pewnie ta kolorystyczna jednostajność dodaje przestrzeni :)

      Usuń
  3. mnie brakuje w niej troche koloru ale to Twoja kuchnia wiec ... i przez to że jest taka jasniutka wyglada na znacznie wieksza niz piszesz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest i kolor-skarpetki krzesła, no i lampa zielona :) Więcej koloru mnie jednak trochę męczy :)

      Usuń
  4. O, te skrzyneczki z Pepco mam i ja :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam ten sam problem - mała kuchnia, moja ma szerokość 180 cm i długości, hm... tu jest problem bo łączy się z przedpokojem i jeszcze ma pokaźny komin na jednej ze ścian ;) ale meble zrobione na wymiar - dużo nadrabiają, bo dzięki temu sporo rzeczy się mieści :)
    Też chyba muszę zabrać się za 'porządek" i pozbycie się kilku rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzy mi się remont. Już w głowie mam projekt i dokładnie wiem jak wszystko ma wyglądać. Ech, marzenia ... :)

      Usuń
    2. JA remontu w kuchni nie planuje, chyba że wyjdzie przypadkiem ;) ale podziwiam Cię, że Ty wszystko mieścisz skoro masz małe otwarte półeczki na górze! :)

      Usuń
    3. chwytam się czasami różnych "sztuczek" np. na lodówce stoi duży kosz wiklinowy a w nim różne pojemniki do żywności, czy do mrożonek. Pod kuchenką z kolei jest szuflada, a w niej patelnie i blachy. I jakoś to wystarcza. A, jeszcze jest mały pawlacz nad wejściem, tam trzymam różne pierdółka :)

      Usuń
  6. Ładnie uchwyciłaś swoją kuchnię, ale do Twojego minimalizmu jest mi nie po drodze. Jeśli robię porządki i wyrzucam rzeczy, to tylko po to, by zrobić miejsce na nowe. Może kiedyś dojrzeje do tego tak jak Ty? W końcu minimalizm jest teraz w modzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja teraz, rzeczywiście, do tego dojrzałam, bo kiedyś lubiłam mieć mnóstwo bibelocików, miałam też fazę na dużo kolorów. Ale moje upodobania ciągle się zmieniają, więc jeszcze wiele przede mną:)

      Usuń
  7. Bardzo podoba mi się Twoja kuchnia ! Jest jasna, przestronna, w klimacie skandynawskim. Podoba mi się druciak na ścianie i jego zastosowanie :) Bardzo fajny pomysł na ponumerowane gałek w szafkach, super :)
    Pozdrawiam ciepło :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta jednorodna kolorystyka chyba daje wrażenie przestrzeni. Marzy mi się kiedyś remont, coś mi się zdaje, że kolory będą całkiem podobne :) Na gałki nakleiłam cyferki samoprzylepne :)

      Usuń
  8. Ja też lubię jak na blacie w kuchni jest porządek i nie ma zbędnych rzeczy.

    OdpowiedzUsuń